Utworzono: 2023-07-28
✤ Data publikacji: 2023-07-28
✤ Aktualizacja: 2023-07-28 ✤ Autor: Free Law Hacker
✤ Opublikował:
Free Law Hacker
Legenda o młynarzu z Sannsouci
Dura Lex, Sed Lex |
Zacznijmy od historii, która pewnie nigdy się nie zdarzyła, ale mówi o czymś niezwykle ważnym.
Według legendy Król pruski Fryderyk II Wielki, władca absolutny, którego słowo było prawem, a władza nieograniczona, chciał powiększyć park przy pałacu w miejscowości Sanssouci.
Miał jednak mały problem. Młyn położony w miejscu wprost doskonałym do rozbudowy parku.
Właściciel młyna, znany obecnie jako Młynarz z Sannsouci, za nic jednak nie chciał sprzedać nieruchomości. Nie pomagały ni groźby ni prośby Króla.
Król w końcu zagroził młynarzowi, że zabierze mu młyn i nic nie zapłaci. Zrobi to w świetle prawa, wywłaszczając uparciucha. Przedstawił krnąbrnemu młynarzowi alternatywę: albo sprzeda młyn dobrowolnie albo nic nie dostanie, a młyn i tak straci.
Król w końcu zagroził młynarzowi, że zabierze mu młyn i nic nie zapłaci. Zrobi to w świetle prawa, wywłaszczając uparciucha. Przedstawił krnąbrnemu młynarzowi alternatywę: albo sprzeda młyn dobrowolnie albo nic nie dostanie, a młyn i tak straci.
Na taką groźbę Młynarz hardo odpowiedział, używając sławnych dziś słów "Są jeszcze sądy w Berlinie".
Według legendy słysząc to Król zrezygnował ze swoich planów.
Młyn z Sanssouci Zdjęcie autorstwa Bundesarchiv, Bild 170-630 / Max Baur / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5484999 |
Po co są sądy?
Z legendy tej wynika kilka wniosków.
Pierwszy wniosek: Król Fryderyk II Wielki, choć miał władzę absolutną, to jej nie nadużywał.
Drugi wniosek: wymiar sprawiedliwości w tamtych czasach miał autorytet, którego nie podważał nawet władca absolutny.
Trzeci wniosek: jeżeli sądy rzeczywiście działają i są niezależne od władzy, to jest to jedyne miejsce, gdzie słabszy może szukać ochrony przed silniejszym.
Być może przedstawiona powyżej sytuacja to rzeczywiście legenda, jednak pokazuje jakie znaczenie mają sądy.
Niezależność i niezawisłość
Bez silnego, niezależnego i niezawisłego sądownictwa przeciętny obywatel jest bezsilny.
Gdzie indziej szary człowiek może bronić swoich praw jak nie w sądzie?
Na ulicy, u sąsiada, u znajomego radnego czy posła? Sam będzie wymierzał sprawiedliwość z kolegami?
Pójdzie po pomoc do mafii, jak ukazano to w filmie Ojciec Chrzestny?
Pójdzie po pomoc do mafii, jak ukazano to w filmie Ojciec Chrzestny?
Słabe sądy to zagrożenie nie tylko dla prawa, ale przede wszystkim dla Nas samych.
Sądy to główny, a może i jedyny, bezpiecznik przed bezprawiem organów państwa.
To dlatego wszelkie reżimy totalitarne swoje rządy zaczynały od eliminacji władzy sądowniczej.
Władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie - ale tylko wtedy, gdy nikt i nic nie stanie temu na przeszkodzie.
Sądy bronią i pomagają
Sądy są po to, abyś mógł znaleźć pomoc niezależnie od tego kto sprawuje władzę.
Niezależnie od tego czy jesteś bogaty czy biedny, młody czy stary, mądry czy głupi .... itd.
Sądy są po to, abyś miał gwarancję, że jeżeli tylko przestrzegasz prawa, to nikt nie może naruszać Twojej nietykalności, majątku, odbierać Ci wolności, spokoju, prawa do szczęścia.
Sądy są po to, aby stać na straży prawa, wymuszać stosowanie się do prawa na wszystkich, również na organach państwa, urzędach, policji, służbach specjalnych, posłach, senatorach, prezydentach, bogaczach.
Sądy są po to, aby stosować prawo.
Sądy mają swoje wady, ale bez niezależnego i niezawisłego sądownictwa jesteśmy straceni.
Dbajmy więc o to, aby sądy istniały naprawdę i mogły rzeczywiście działać, a nie być atrapą wymiaru sprawiedliwości.
Walczmy o to dla Swojego dobra i dobra ogółu.
Bo jak nie sądy, to kto Nas obroni?
Komentarze
Prześlij komentarz